Czy można namalować cierpienie dziecka? Nie. Ale można je ukryć w małych postaciach tak, że aż wypala oczy.
Krzysztof Iwin maluje od ponad trzydziestu lat. Jego obrazy są jednocześnie tajemnicze, mroczne i pełne sarkastycznego humoru. A także absurdalnej nadziei, graniczącej z chaotyczną wiarą w powrót utraconego szczęścia. Szczęścia, które istnieje naprawdę, ale zostało zawłaszczone i zniewolone przez Zło.
Krzysztof jest jednym z nas. Od kilku lat walczy o swoją córkę. Walczy o duszę dziecka, które jest zakładnikiem iście szatańskich sił. Ich pokonanie wydaje się graniczyć z cudem. Dlatego jego obrazy z cyklu opisującego alienację rodzicielską przypominają modlitwę. To są egzorcyzmy.
Moja córka jest ofiarą alienacji rodzicielskiej. Jej matka steruje dzieckiem niczym marionetką. Wpaja dziecku, że jestem złym człowiekiem. W wyniku tego córka nie chce się ze mną widzieć.
Zło radzi sobie doskonale. Bez skrupułów urabia duszę jak plastyczną masę. To młoda dusza i wystarczy kilka magicznych zaklęć. Wystarczy wzbudzić strach. Wystarczy, że Zło przedstawi siebie jako Dobro, a Dobro jako Zło. A wtedy dusza zaczyna ufać tylko ciemnej stronie.
KOCHANIE, ZA CHWILĘ IDZIESZ DO TATY tam są straszne pająki ale nie martw się, mama rzuci na nie zaklęcie… pamiętaj, że u taty nie wolno się myć… będę bardzo płakać kiedy ciebie nie będzie… przebierz się w stare ubrania…
Ale Zło, które uwodzi młodą duszę nie działa w osamotnieniu. Ma nad sobą inne Zło, jeszcze większe. To, które wcześniej je stworzyło. To, od którego jest uzależnione i które nim rządzi. Zło zawsze może liczyć na swojego Mistrza…
Obraz brzydki, namalowany niechlujnie, szybko, pod wpływem emocji. Brzydki jak historia, o której nieudolnie opowiada. Co artysta miał na myśli? Ano to, że dziś przeżył kolejny dzień zmarnowany i zbrukany przez bandę dwunożnych kanalii, które od 7 lat niszczą mu życie próbując oddzielić od ukochanej córeczki, łżąc w sądach, fałszywie donosząc i manipulując wszystkimi dookoła. Odrażające potwory, które swoim śmierdzącym oddechem zatruwają mi radość życia. Potwory, które w sposób wyrachowany niszczą to co dla mnie najcenniejsze.
Opracował:
Miro Wilewski
Obraz w nagłówku: ZESPÓŁ ALIENACJI RODZICIELSKIEJ
Dziecko pod wpływem działań matki (manipulacja, szantaż emocjonalny) krytykuje i dewaluuje ojca. Miłość, szacunek, przywiązanie do ojca zostają zastąpione wrogością niechęcią, pogardą. Celem działań matki jest zniszczenie relacji dziecka z ojcem.
To tylko niewielka część spośród setek obrazów Krzysztofa Iwina. Więcej informacji oraz linki do opisów poszczególnych dzieł i możliwość ich nabycia: GALERIA
Witam,
Sam mam pomysl, niestety nie potrafie malowac.
Dziecko w klatce reprezentujaca cierpienie, ograniczony swiat alienatora. Drzwi do klatki otwarte, na zewnnatrz piekny swiat w nim druoplanowy rodzic, dziecko trzymajace prety klatki i ze strachu przed swiatem boii sie wyjsc
Sztuka i wspaniale obrazy i jakze prawdziwe w swym okrucienstwie . Alienacja rodzicielska , ktora to wyrwala ojca z serca malego , niewinnego czlowieka . Przerazajaca i zla az do dna duszy . Alienator , bezduszny i msciwy zwyciezca ” Zwyciezyl wlasne sumienie i zniszczyl wlasne dziecko . ..
Małgorzato, to jest „systemowe” niszczenie i ma szerszy kontekst. Zła natura ludzka jest faktem. I system to wykorzystuje. Bo system to też ludzie o złej naturze. Pytanie brzmi: jak to zmienić. Moja odpowiedź: tylko siłą. Może to wydawać się okrutne, ale miłość jest zachowawcza, bo chce utrzymać „dobre” status quo. Zło można zmienić tylko przemocą. Oczyszczającą przemocą. Niestety…
A Krzysztof przelał nienawiść na płótno. I tęsknotę za miłością…
To jest niesamowite jakie to prawdziwe…jakie realne ,jakie obecne …. to jest fakt ..to.sie.na.serio dzieje …. opis dziecka w klatce w komentarzu Jarka jest niesamowity … jest tak prawdziwy ze zamknac oczy i to zobaczyc to takie proste…
Krzysztof przelał rozpacz ,wściekłość i szaleństwo na płótno .To upublicznienie emocji jest jednak wyrazem bezradności i nie wiem czy pozwoli odzyskać mu godność i spokój ,bo córki nie pomoże mu wrócić w żadnym wymiarze. To jego cierpienie .Nadziei na ukojenie ducha nie widzę przy jego ogromnej ,ale ciemnej wrażliwości .Pozostaje mu tworzyć i czekać .
Krzysztof przelał rozpacz ,wściekłość i szaleństwo na płótno .To upublicznienie emocji jest jednak wyrazem bezradności i nie wiem czy pozwoli odzyskać mu godność i spokój ,bo córki nie pomoże mu wrócić w żadnym wymiarze. To jego cierpienie .Nadziei na ukojenie ducha nie widzę przy jego ogromnej ,ale ciemnej wrażliwości .Pozostaje mu tworzyć i czekać .
Walcz z całych sił .Życzę ci byś odzyskał dziecko .Poświęć wszystko ,zrób ile możesz by wygrać z tym strasznym złem ,z tą zmową podłych kanalii.Musisz wyrwać małą z ich rąk.