Jak uniknąć konfliktu około-rozwodowego? („Holocaust polskich ojców” część 3/10)

Czy można uniknąć konfliktu około-rozwodowego lub przynajmniej ograniczyć jego eskalację? Czy jest to w ogóle możliwe?

Jak na pewno słyszeliście, ministrowie Zbigniew Ziobro, Patryk Jaki, Michał Wójcik oraz wielu innych ludzi związanych z tą tematyką, jak psycholodzy oraz sędziowie (po szkoleniach w Norwegii) powołują się z miłą chęcią na REZULTATY skandynawskich badań oraz systemów prawnych w tych krajach. Lecz milczą, a wręcz UKRYWAJĄ przed polskim społeczeństwem, wszystkie szczegółowe informacje na temat tych systemów, które te rezultaty dają. Pytania, które w tym momencie się nasuwają, są następujące:

1. Z JAKICH POWODÓW mogą nie chcieć podzielić się tą wiedzą?
2. CO ONI Z TEGO MAJĄ, tzn. z wszczęcia, utrzymania i eskalacji konfliktu miedzy zwykłymi obywatelami.

Chodzi o systemy, które dają tak fantastyczne rezultaty, że 88% zobowiązanych do alimentacji, płaci alimenty.

Zacznijmy od rozwodów w Norwegii.

Wniosek o rozwód składa się do biura wojewody przez stronę internetową np https://www.fylkesmannen.no/en/People-and-society/Separation-and-divorce/ w województwach Viken i Oslo. Jeżeli ma się dzieci poniżej 16 r życia ze związku, wtedy jest OBLIGATORYJNY rok separacji. Wniosek ten wyglada tak https://skjema.fylkesmannen.no/PageFiles/306/q-165e.pdf

Widzicie to? Tylko DWIE strony, a wypełnia się same dane osobowe, nie ma żadnej rubryki na własne żale czy obwinianie drugiej strony o cokolwiek! Podpisy składa się przez system jak e-Puap, a dokładnie wygląda to tak, że jedna ze stron wypełnia wniosek, druga dostaje linka, podpisuje, a wtedy świadkowie ich tożsamości dostają linka przez który potwierdzają że te osoby są tym, kim podają, także podpisem elektronicznym. Nikt nawet nie musi wychodzić poza drzwi własnego domu!


Z racji posiadania dzieci poniżej 16 roku życia jest wymagana ugoda co do sprawowania opieki nad dziećmi tzn. «umowa współpracy rodzicielskiej». Ugodę tę podpisuje się w ośrodku ochrony rodziny na mediacji, która trwa godzinę czasu. Jeżeli rodzice nie są w stanie porozumieć się w ciagu tej jednej obowiązkowej godziny, można otrzymać do 6-ciu dodatkowych godzin.

Tu przetłumaczony wycinek ze strony https://www.bufdir.no/Familie/mekling/Foreldresamarbeidsavtalen/

Dlaczego potrzebujemy umowę o współpracę rodzicielską?

Umowa współpracy rodzicielskiej ma pomóc wam w współpracy oraz byciu dobrymi rodzicami nawet wtedy, gdy już wspólnie nie mieszkacie. W umowie macie uzgodnić, gdzie dzieci będą mieszkać, jak będziecie dzielić czas z dziećmi między wami oraz jak np. będziecie dzielić dni chorobowe oraz współpracować o duże i małe rzeczy, od wychowania do odbiorów i odwozów dzieci do szkoły.

Pisemna umowa miedzy wami jest ważna aby:

  • tworzyć bezpieczne i przewidywalne ramy dla waszych dzieci oraz was jako rodziców
  • byście pamiętali co uzgodniliście
  • by unikać późniejszych konfliktów

Państwo norweskie poleca opiekę naprzemienną (50-50%) jako najlepsze rozwiązanie dla dzieci po rozpadzie związku rodziców. Wg badań ekspertów jest to najlepszy prezent na przyszłość, jaki rodzice mogą podarować swym dzieciom.

DOBRO DZIECKA polega na obniżeniu poziomu i podłoża konfliktu miedzy dorosłymi, a nie na jego eskalacji jak to się odbywa w Polsce, na bazie stalinowskiego prawa.

Po roku separacji składa się wniosek o rozwód: https://skjema.fylkesmannen.no/Documents/Separasjon%20og%20skilsmisse/Dokument/Skilsmisse%20skjema/q-171e.pdf

Wniosek ten zawiera tylko 3 strony, dochodzi tu zaświadczenie o zamieszkiwaniu z osobna przez rok separacji. Elektroniczne podpisy jak wcześniej i po 2-6 tygodniach otrzymuje się zaświadczenie rozwodu w sposób wybrany we wniosku (elektronicznie na maila lub w formie listu do skrzynki).

Tylko 29 państwowych urzędników podlegających pod biura wojewody zajmuje się wydawaniem dokumentów: separacji, rozwodów, uznawaniem obcokrajowych rozwodów oraz podziałów majątku. I te same osoby wydają także pozwolenie na zawarcie związku małżeńskiego. Co najlepsze? Te 29 urzędników nawet nie ma sekretarek, ogarniają wszystkie te sprawy sami, a czas załatwienia sprawy to od 2 do 6 tygodni, w zależności od ilości wpływu spraw!

Słysze tych co juz mruczą pod nosem, że co to ma do rzeczy, przecież Norwegia to mała bezludna dziura, a Polska to wielki kraj, który ma 38,4 milionów obywateli. Dla waszej informacji: procentowo jest więcej rozwodów w Norwegii niż w Polsce. A te 29 urzędników wynosi dokładnie 212 na skalę Polski. Tak, 212 osób, zwykłych urzędników, tyle pracowników potrzeba, aby zaspokoić polski rynek rozwodowy itd. po wprowadzeniu norweskiego systemu rozwodowego! Mówimy tu o corocznych miliardowych oszczędnościach!

Powróćmy na chwilkę do pytania CO ONI Z TEGO MAJĄ i dodajmy KTO najwięcej z tego ma? W czyim interesie leży utrzymanie i powielanie konfliktów inicjowanych przez stalinowskie prawo, które powoduje jawną destrukcję i podział społeczeństwa na «biedne, pokrzywdzone alimenciary» i «wrednych, nieodpowiedzialnych alimenciarzy, którzy okradają własne dzieci?».

W następnym odcinku wszystko, co warto wiedzieć o najbardziej skutecznym systemie alimentacyjnym na świecie i wszystko, co władze Polski ukrywają przed swymi obywatelami na temat tego fantastycznego systemu. Czyżby było to związane z pieniędzmi, a raczej BRAKU pieniędzy i niezaspakajania oczekiwań polskich kobiet w kwestii łatwego sposobu na życie?

Spostrzeżenia z zimnej północy,

Eva Lexander

Udostępnij

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *