Od kilku miesięcy trwa przebudowa szpitali. Na porodówkach tworzone są izolatki z metalowymi drzwiami. Bez klamek.
Pani Ania pracuje w administracji w jednym z krakowskich szpitali. Na oddziale położniczym bywała często – służbowo. Tym razem trafiła tam niejako „prywatnie”. Urodziła kolejne dziecko. Dzień po porodzie postanowiła odwiedzić koleżanki z pracy. Oddział znała dobrze i poszła korytarzem, którym chodziła wcześniej co kilka dni. Jakież było jej zdziwienie, gdy część korytarza okazała się być zamknięta.
– Poszłam tą samą drogą, co zwykle – mówi Ania. – W połowie korytarza była folia. Odsunęłam ją, bo myślałam, że to zwykłe zabezpieczenie, jak przy malowaniu, a dalej będzie przejście, jak zawsze. Jednakże część korytarza za tą zasłoną była kompletnie przebudowana. Było tam osiem sal, do których prowadziły ciężkie, rozsuwane, metalowe drzwi. Bez klamek, na kody, możliwe do otworzenia tylko od zewnątrz. To wyglądało jak nowoczesne więzienie z filmów o szalonych terrorystach. Sale były duże, na kilka łóżek. Drzwi nie miały żadnego otwarcia od wewnętrznej strony.
Po co zwykłemu szpitalowi, a w szczególności zwykłej porodówce, takie pomieszczenia, w dodatku budowane nagle, w szpitalu cierpiącym na niedobory finansowe? Zapytaliśmy o to dyrektora oddziału położniczego.
– Dostaliśmy takie plany przebudowy od Ministerstwa Zdrowia – mówi dr hab. Adam W., koordynator oddziału. – Stworzenie takich izolatek jest konieczne w związku z zabezpieczeniem pacjentek i dzieci wobec prawdopodobnego rozwoju pandemii.
— A dlaczego drzwi są metalowe, praktycznie pancerne, i nie można otworzyć ich od wewnątrz? Czy pacjentki nie będą mogły wychodzić? – zapytał nasz reporter.
Pan doktor odmówił odpowiedzi na to pytanie. Zakazano nam także robienia zdjęć. Wnioski pozostawiamy Czytelnikom.
Imiona osób zostały zmienione.
Miro Wilewski
Obraz Maike und Björn Bröskamp z Pixabay
ZAPRASZAMY NA NASZ KANAŁ YOUTUBE: TATA TV
ORAZ NA NASZ NOWY KANAŁ BITCHUTE: TATA TV
Portal TylkoTata jest przedsięwzięciem społecznym i istnieje tylko dzięki hojności naszych Darczyńców. Jeśli tylko podoba Ci się to, co robimy, możesz wesprzeć nas dowolną kwotą, która pozwoli nam dalej prowadzić naszą wywrotową działalność. Po prostu kliknij banner „WESPRZYJ NAS” i gotowe! WSZYSTKIM DARCZYŃCOM DZIĘKUJEMY Z CAŁEGO SERCA!
Co te skurwysyny planują ?
PISrael won !!!
Jakaś paranoja…!!!
Owszem. Ale – czyste fakty, niestety…
Ale.fejk jedbo wielkie trolowisko….
Nie, kotku, muszę cię zmartwić: to nie fejk. Wiem, że po wypraniu mózgu przez tv chętnie polemizujesz z faktami. Osobiście przeprowadzałem ten wywiad i byłem na tej porodówce. Widziałem to. – Miro Wilewski
Ktory to szpital?…lub jaka ulica
Priv. – Miro Wilewski
w Krakowie sa 3 porodówki na jednej ulicy ul.Kopernika 23 i 36 i 40 prosze sie przejsc i obejrzec
???
Czytając Pana artykuł po prostu nie mogę w to uwierzyć, co ci pseudo Polacy jeszcze wymyślą dla prawdziwych Polaków, jakie zgotują nam warunki i za jaką cenę pozwolą nam żyć. Chyba przyjdzie nam prędzej umrzeć niż poddać się tyranii. Może Polacy w porę się obudzą i oby tak się stało. I oby nie było za późno….
Najgorsze jest to, że chyba się nie obudzą. Lata indoktrynacji zrobiły swoje. To już jest zupełnie inne pokolenie…
sami je takie wychowaliscie a was wychowalo poprzednie i dopiero nastepne byc moze bedzie waleczne.
A gdzie rodzą więźniarki ?? Ktore na widzeniu zaszły w ciążę??
Ktoś to pytał pod jakim adresem jest ten szpital w sumie co to za różnica jeżeli wytycznymi z ministerstwa są dla wszystkich szpitali wkrótce będzie można to prawdopodobnie obejrzeć w kolejnych czyli we wszystkich
Niestety. Małymi kroczkami wdrażają wszystko to, co na dłuższą metę stanie się pomocne do planowanej eksterminacji rdzennych Europejczyków. Polska już jest stracona. Cyrograf z diabłem podpisaliśmy dawno temu. Teraz wydaje się że zbliża się czas, kiedy społeczeństwa zapłacą za to cenę najwyższą.
Mogłeś zrobić zdjęcie. Szpital nie ma prawa zakazywać robienia zdjęć w szpitalu na których nie ma pacjentów, bo to miejsce publiczne i placówka państwowa.
Owszem, ale osoba, która mi to przekazała, zostałaby rozpoznana i zwolniona.
Jakie prawo zakazuje Panu podanie adresu i nazwy szpitala? Dla mnie ten artykuł jest tak mętny, że nawet nie chce mi sie przeglądać reszty Państwa portalu. Podawania informacji to też sztuka, bez urazy.
Etyka dziennikarska i troska o ochronę źródeł informacji.
Mogę prosić o nazwę szpitala oraz adres? M oze być na maila.
Nawet w mrocznych czasach PRL-u tego nie było!
Proszę na priv który to szpital. Chciałbym zweryfikować informację bo mam taką możliwość. Pozdrawiam.