Polskie feministki – czyli de facto MODLISZKI

(Holocaust ojców, czyli polskie sprawy około-rozwodowe, część 2/10)

Zastanawia mnie od kilku lat, jak czytam uzasadnienia pozwów o rozwód i alimenty, czy Polki to ostatnie egzemplarze jaskiniowców?

Wiecie że kobiety w Polsce mieszkają w podziemnych norach, które same sobie wykopały, kąpią się w rzece i suszą włosy na wietrze, zanim stają się matkami? Wiecie że Polki jedzą wyłącznie własnoręcznie zebrane jeżyny, grzybki i własnoręcznie upolowane mięso, które pieką nad ogniskiem z drzewa które same urąbały? Że przędzą sobie len lub wełnę, aby uszyć sobie ubrania? Że przemieszczają się wyłącznie na pieszo lub na stopa? Że komunikują się z rodziną i znajomymi z daleka puszczając chmury z dymu, lub może nawet i telepatycznie?! Nie wiedzieliście tego? Przecież Polskie sądy «rodzinne» wręcz piszą to w swych wyrokach każdego dnia, a PSEUDO feministki krzyczą że alimenty topieniądze dla DZIECI, a nie na nie: matki!

Polki to «jaskiniówki» które gdy zachodzą w ciąże, nagle z przymusu społecznego porzucają cały swój naturalny luksus i znajdują mieszkanie, zakładają prąd i wodę, TV, internet i telefon tylko po to, aby DZIECKO miało! W sprawach rozwodowych wręcz wychodzi na jaw że Polskie kobiety nie korzystają z żadnych z tych rzeczy zanim rodzi się dziecko! To przez te wredne dzieci, zrobione im przez tych nieodpowiedzialnych polskich facetów, nasze biedne «jaskiniówki» zostają zmuszone do życia pod dachem i korzystania z wszystkich tych okrutnych i totalnie zbędnych im do życia rzeczy! «Proszę wysokiego sądu: Bo dziecko używa mieszkanie, prąd, wodę i gaz oraz telefon i internet.. ah! No i nie zapomnijmy samochodu, a jak wiemy samochód sam się nie zatankuje!»

Najlepiej byłoby oczywiście gdyby «bachor» jeździł Porsche lub Ferrari!!! A nasza biedna matka by go wszędzie musiała wozić tym ohydnym samochodem!

Adwokaci, sądy i prawo tak zwane «rodzinne» doprowadzają w ten to sposób do narodzin kolejnej MODLISZKI… «Bo dziecku się należy» – co de facto znaczy: bo PANI się należy, gdyż to PANI dziecko, i PANI sobie robi co chce ze swą laleczką… Oczywiście kosztem tego dziada…

To jest po prostu jedna wielka tragedia, jak matki, adwokaci oraz polskie sądy wyliczają «koszty utrzymania – DZIECKA» oraz w jaki sposób państwo dyskryminuje te wszystkie polskie dzieci z pełnych rodzin! W pełnej rodzinie nie ma wymogów posiadania nowych tapet czy mebli co 5 rok, nie ma wymogów co do wyjazdów wakacyjnych, nie ma wymogów „markowego” jedzenia czy noszenia markowych ubrań, a już wcale nie wspominajmy prywatnych zajęć pozaszkolnych!

A więc, kim były PRAWDZIWE feministki? Gdyby kobiety które walczyły o prawa kobiet 200-100 lat temu wiedziały co dzisiejsze kobiety robią pod przykrywką hasła feminizmu, to by się poprzewracały w grobach. Nasze bohaterskie pramatki nie walczyły o prawo do GNĘBIENIA, PONIŻANIA i WŁADZY nad mężczyznami (mężczyźni którzy ich w tym wspierali nigdy by na to też nie wyrazili zgody!). One walczyły o RÓWNOUPRAWNIENIE; to znaczy o prawo do PRACY W «MĘSKICH» ZAWODACH, o prawo do głosowania, o prawo do latania samolotami i jeżdżenia samochodem, do dziedziczenia swych mężów, posiadania majątku, o prawo do decydowania nad własnym ciałem i o prawo do dzieci po rozwodzie.

I to te nabyte przez kobiety prawa rozwodowo-alimentacyjne, za które nasze babcie dawały dupy niemieckim żołnierzom podczas II WŚ, są dziś największą zmorą naszego społeczeństwa oraz najsilniejszą bronią w rękach kobiet.

Dziecko jest dziś za często wykorzystywane jako zakładnik emocjonalno/ finansowy przez matkę, która rozchodzi się z tym oczywiście nieodpowiedzialnym i wrednym dziadem, dla dobra dziecka. Czy konflikt i pozbawienie dziecka części rodziny jest w jego najlepszym interesie? Chyba tylko Goebbels mógł by przyklasnąć 😉 Lub jak Pani profesor Elżbieta Trzęsowska- Greszta to powiedziała: tylko psychopata może twierdzić, że opieka naprzemienna będzie gorsza dla dziecka, niż pozbawienie go kontaktu z drugim rodzicem i jego rodziną.

A więc jak uniknąć tego konfliktu? Czy jest to w ogóle możliwe? Wiecie jak to działa w Skandynawii, na którą wszyscy się powołują? O tym w następnym odcinku!

Spostrzeżenia z zimnej północy,
Eva Lexander

Photo by Thought Catalog on Unsplash

Udostępnij

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *